Toskania, jak już kiedyś pisałem, od zawsze była nr 1 na mojej mapie miejsc do odwiedzenia.
Gdy tylko Daniel zaproponował zrobienie sesji właśnie tam, nie wahałem się nawet przez sekundę i wiedziałem, że wszystkie sprawy trzeba tak poprzestawiać, by każdy był zadowolony 🙂
I chyba się udało 😉
Nie będę się rozpisywał o trudach podróży i o tym co udało się przeżyć/zobaczyć po drodze 🙂
… ale o Monticchiello (nasz azymut) powiedzieć, że to malownicze miasteczko na południu Toskanii to tak, jakby nic nie powiedzieć.
Docierając na miejsce ma się wrażenie, że dotarło się do innego świata, gdzie czas nagle zwalnia, a ogólna sielanka i spokój szybko udziela się zwiedzającym.
No dobrze czas pokazać kilka ujęć z tego wyjątkowego miejsca: