Gdy pytacie mnie co lubię fotografować najbardziej? Odpowiadam bez namysłu: sesje narzeczeńskie…
Zawsze i wszędzie powtarzam, że nie ma nic przyjemniejszego od fotografowania dwojga ludzi otoczonych tylko własnym uczuciem 🙂
Sesja narzeczeńska to czyste piękno…jesteście tylko Wy…bez welonu, białej sukni, skrojonego na miarę garnituru…tylko Wy.
Paulinę i Adriana nie musiałem długo przekonywać, że warto spotkać się ze mną jeszcze przed ślubem.
W upalne lipcowe popołudnie Adrian zabrał mnie w okolice Łączewnej. Zapytacie gdzie to?…hehe sam się zastanawiałem 🙂 pomyślałem…koniec świata :), dopóki nie dojechaliśmy na miejsce… To malownicza ostoja w województwie kujawsko-pomorskim. Idealne miejsce by oderwać się od codzienności i zrealizować wymarzoną sesję narzeczeńską 🙂
Zapomniałbym dodać, że Paulina przyjechała kilka godzin wcześniej, by przygotować wszystko na nasze wspólne spotkanie.
Dość już opowieści, zobaczcie jak pięknie tam latem 🙂